Waldek początkowo pracował przez lata w różnych restauracjach na zmywaku. W końcu zaczął marzyć o własnym, choćby niedużym lokalu. Skromny budżet
Po czterech tygodniach od rewolucji Magda Gessler wraca, sprawdzić jak radzi sobie Bar Pomidor Cud-Malina. Podczas komponowania menu poprzeczka została zawieszona niezwykle wysoko, ale Beata razem z kucharkami stanęła na wysokości zadania. Magda Gessler jest zachwycona, szczególnie karkówką. Beata przyznaje, że gości w restauracji jest tak dużo, że muszą czekać w kolejce. Ponad
Data utworzenia: 22 października 2020, 21:10. W nowym odcinku „Kuchennych rewolucji" Magda Gessler odwiedziła Starogard Gdański. W restauracji Gold zrobiła show w swoim stylu. Nie obyło się bez łez i zwrotów akcji czy rozwiązywania konfliktów w zespole. A dlaczego gwiazda TVN zobaczyła w lokalu prowadzonym przez Waldemara i Małgorzaty krematorium? Przeczytajcie relację z najnowszego odcinka. Kuchenne rewolucje Foto: TVN Starogard Gdański to jedna ze stolic malowniczego Kociewia. Tuż za granicami miasta leży z kolei wieś Janowo, a w niej przy ruchliwej drodze swoje podwoje otwiera restauracja Gold. Przybytek prowadzą od roku Małgorzata i Waldemar. Młode małżeństwo taki prezent dostało od ojca mężczyzny, ale daleko im do złotego biznesu. To ogromny lokal i jego utrzymanie pochłania wielkie pieniądze. Właściciele nie mają niestety bladego pojęcia o prowadzeniu restauracji, bo z gastronomią nigdy nie mieli do czynienia. Ostatecznie co miesiąc dopłacają do nierentownego lokalu spore sumy, zaciągając kredyt za kredytem. Goście pojawiają się jedynie w weekend z okazji okolicznościowych imprez. W tygodniu zdarza się, że personel przez jedenaście godzin obsłuży zaledwie dwie osoby. Jakby tego było mało, w samej kuchni jest bardzo gorąco i to bynajmniej nie z powodu gotowania, a z uwagi na konflikt między dwiema kucharkami. Czy dzięki Magdzie Gessler nastanie tu złota era? Na początku wizyty w restauracji Gold Magda Gessler zwróciła uwagę na kartę dań, którą nazwała ohydną i koszmarne żyrandole. Zamówiła flaki wołowe, pierś z kaczki i pieczeń z karkówki. „Flaki są rozwodnione, jarzyny są już tak wymęczone, że nie mają koloru ani świeżości. To ma parę dni. Smaku to nie ma i jest długo gotowane". „Buraki czuć piwnicą i stęchlizną", powiedziała próbując surówek. Kaczka również nie przypadła do gustu Magdy Gessler, którą wypluła po pierwszym kęsie. „Nie idzie tego pogryźć. Ta kaczka była gotowana cztery dni. Jest zadekowana, odgrzewana, horror. Takich mięs jak wołowina, kaczka nie można odgrzewać wielokrotnie, bo stają się jak łyko, twarde, suche i bez smaku. Dramat". Gessler odechciało się czekać na ostatnie danie. „A tą karkówkę niech sobie w d... wsadzą", powiedziała kelnerowi i wyszła z lokalu. Wizyta na kuchni Następnego dnia Magda Gessler rozpoczęła swoją wizytę od rozmowy z właścicielami. Dowiedziała się, że mają 2 mln. kredytu. Jego miesięczna rata wynosi 33 tysiące. Później przyszedł czas na zwiedzanie kuchni. „Połowa przypraw jest do wyrzucenia i to się czuje w jedzeniu", wyznała. Co ciekawe, tym razem nie zaskoczył ją bród, bo tego nie było. „Tu jest jak krematorium, pusto. Dużo sprzętu czystego, bo nie używany, bo nie gotujemy", podsumowała. Zobacz także Zmiany w restauracji Gold Decyzją Magdy Gessler restauracja Gold zmieniła nazwę na Gospoda Chałupka. W karcie dań polecanych przez gwiazdę TVN znalazła się ziemniaczana sałatka, śledź w oleju i w śmietanie na słodko na przystawkę, hiszpańska zupa czosnkowa oraz królowa rewolucji – golonka gotowana w warzywach i groch. Wszystkie dania – jak zwykle – podbiły podniebienia gości kolacji. Magda wróciła do Gospody Chałupka 12 tygodni po kolacji finałowej. Wszystkie dania, które zaproponowała zachowały swój smak. Jedynie miała zastrzeżenia do jajka w zupie, które powinno się rozlewać. Mimo to stwierdziła, że kolejna rewolucja się udała! W tak odważnym wydaniu Gessler nie widzieliśmy. Mokra halka obnażyła zbyt dużo? Polacy zapomnieli o tym wspaniałym daniu. Magda Gessler namawia, by odkryć je na nowo /3 Magda Gessler TVN Magda Gessler prowadzi „Kuchenne rewolucje" od 2010 roku. /3 Magda Gessler TVN Magda Gessler odwiedziła w nowym odcinku restaurację Gold. /3 Magda Gessler TVN Magda Gessler jest nieocenionym autorytetem kulinarnym. Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
Λилէη և
Ыβ оያиሲኺтве
Εμюс թիцιрէ срին
Ծու юπобθζинеծ π ሚуζифեв
Аቡябры нቱ ቯωዤоպеηиρи
Ч ω
Kuchenne rewolucje 11.05.2023. Tego jeszcze nie było!Magda Gessler otrzymała błagalny list z prośbą o pomoc z restauracji, w której już raz, kilka lat temu, zrobiła rewolucję i to z sukcesem.
Program TV Stacje Magazyn serial komediowy Polska 1999, 45 min "Świat według Kiepskich" to perypetie rodziny mieszkającej w starej kamienicy. Emitowany od 1999 roku serial w roku 2015 liczył 26 serii, obejmujących łącznie 480 odcinków. Zdjęcia do poszczególnych odcinków powstawały we Wrocławiu i okolicach. Bohaterowie "Świata według Kiepskich" nie należą do wyjątkowo zaradnych. Ferdynand Kiepski, brawurowo zagrany przez Andrzeja Grabowskiego, jest wiecznie bezrobotny. Spędza całe dnie przed telewizorem, popijając ulubiony napój na bazie chmielu, czyli piwo. Jego żona Halina (Marzena Kipiel-Sztuka), z zawodu pielęgniarka, utrzymuje całą rodzinę. Wyjątkowym nieudacznikiem jest syn Ferdynanda, Waldek, zwany przez ojca Cycem (Bartosz Żukowski). Sąsiad Kiepskich, Marian Paździoch (Ryszard Kotys), rywalizuje z Ferdkiem o pierwszeństwo skorzystania ze wspólnej toalety. Ponadto wciąż szuka możliwości zarobienia łatwych pieniędzy. Kultową postacią serialu przez wiele lat była babcia Kiepska, grana przez Krystynę Feldman. Większość spośród pierwszych 300. odcinków serialu "Świat według Kiepskich" zrealizował Okił Khamidow, który był także autorem zdjęć. Serial otrzymał dwie Telekamery, w 2001 i 2002 roku. Okił Khamidow Andrzej Grabowski (Ferdynand Kiepski), Marzena Kipiel-Sztuka (Halinka Kiepska), Bartosz Żukowski (Waldek Kiepski), Barbara Mularczyk (Mariola Kiepska), Krystyna Feldman (babcia), Ryszard Kotys (Marian Paździoch), Dariusz Gnatowski (Arnold Boczek), Bohdan Smoleń (listonosz Edzio) Brak powtórek w najbliższym czasie Co myślisz o tym artykule? Skomentuj! Komentujcie na Facebooku i Twitterze. Wasze zdanie jest dla nas bardzo ważne, dlatego czekamy również na Wasze listy. Już wiele razy nas zainspirowały. Najciekawsze zamieścimy w serwisie. Znajdziecie je tutaj.
Oglądaj już teraz Kuchenne rewolucje na filser.cc bez opłat w najlepszej jakości 335 odcinków. Filmy i seriale online za darmo, bez reklam. Strona Główna Filmy Seriale Katalog Kontakt
ZAJEZDNIA ZIELONKI PO KUCHENNYCH REWOLUCJACH ZAJEZDNIA ZIELONKIW BISTRO OBORA w miejscowości ZIELONKI Magda Gessler jesienią przeprowadziła KUCHENNE REWOLUCJE. Na elewacji lokalu pojawił się szyld ZAJEZDNIA. Zmieniło się też wnętrze restauracji oraz co najważniejsze- MENU. Czy zmiany wprowadzone w BISTRO OBORA czy też ZAJEZDNI spodobało się gościom? Jakie są ich OPINIE o tym miejscu? OBORA ZIELONKI PRZED -Jak Pan jeszcze raz powie do mnie takim tonem, to wychodzę!- skwitowała zachowanie Waldka, właściciela Bistro Obora, który niezbyt szarmancko przywitał znaną restauratorkę. W podobny zresztą sposób Waldek odnosi się do swojej życiowej partnerki, Marioli. takie traktowanie kobiet zdecydowanie nie spodobało się Magdzie Gessler. Czy będzie ona w stanie zmienić nastawienie Waldka do ludzi i tym samym klientów?Kuchenne Rewolucje w Rąbieniu. „Kolorowe Gary” zamiast „El Fuego” [ZDJĘCIA]ZIELONKI ZAJEZDNIA [MENU, OPINIE, CENY] GESSLERCztery dni wystarczyły, żeby Magda Gessler wraz z ekipą Kuchennych Rewolucji diametralnie zmienili Bistro Obora w Zielonkach. Przede wszystkim na restauracyjnym szyldzie pojawiła się nazwa ZAJEZDNIA, która jest nawiązaniem do dawnej profesji Waldka. Wystrój wnętrza ZAJEZDNI również jest związany z bazą środków komunikacji miejskiej. Na ścianach pojawiły się fotografie starych, warszawskich tramwajów, a poszczególne pozycje w MENU ZAJEZDNI podzielone są na przystanki. Jest skromnie, przytulnie i ZAJEZDNIA [MENU, OPINIE, CENY] GESSLEREL FUEGO RĄBIEŃ KUCHENNE REWOLUCJE MAGDY GESSLERCo goście ZAJEZDNI w ZIELONKACH znajdą w MENU?Po Kuchennych Rewolucjach w MENU lokalu dominuje kuchnia charakterystyczna dla starej, powojennej po warszawsku nóżki w galarecie sałatkę jarzynową bigos smalec domowej roboty kotlet mielony, schabowy pieczona golonka ZIELONKI ZAJEZDNIA [MENU, OPINIE, CENY] GESSLERZupy (ceny od 6 do 12 zł) domowy rosół wojskowa grochówka flaki ZIELONKI ZAJEZDNIA [MENU, OPINIE, CENY] GESSLERDania mięsne sprzedawane są na wagę. I tak za kotleta schabowego z kością zapłacimy 4 zł za 100 gr., żeberka w sosie własnym kosztują 6 zł za 100 gr., a golonka pieczona z kością – 7 zł za 100 ZAJEZDNIA [MENU, OPINIE, CENY] GESSLERPo Kuchennych Rewolucjach przybyło także gości lokalu. Nie stołują się tu tylko robotnicy. Przychodzą rodziny z dziećmi, nastolatkowie na TORO KUCHENNE REWOLUCJE W ŁODZI
"Kuchenne rewolucje" w Przędzlu na Podkarpaciu. Niedawno wystartował nowy, już 27. sezon "Kuchennych rewolucji". Magda Gessler wzięła pod lupę kolejne lokale w Polsce i sprawdziła, dlaczego
Magda Gessler przyjechała do Karczmy Nałęczowskiej w lecie. Zaczęła od przetestowania jedzenia, które serwuje restauracja. Testowanie dań Spróbowała pstrąga na zimno, forszmaku, gołąbków, skarbów nałęczowskich, czy sernika. Pstrąga Magda Gessler wypluła. Stwierdziła, że "jest do dupy” i nazwała potrawę "lodem z karpia”. O forszmaku lubelskim restauratorka powiedziała, że nie jest niesmaczny, ale bardzo tuczący. Gołąbek Magdzie zasmakował, ale potrawę zrujnował sos. Skarby nałęczowskie, czyli polędwiczki wieprzowe, pachniały dla Magdy Gessler spalenizną. Restauratorka wywnioskowała, że ruszt na którym pieczono polędwiczki musiał być brudny. Sernik podpadł Magdzie ze względu na sztuczny aromat dodany do ciasta. Gessler podsumowała jedzenie w karczmie: - Tak smakuje komuna. Dodała, że w restauracji królują smaki lat 60., a karczmie brakuje charakteru. Porządki w kuchni i wśród załogi Magda Gessler wizytę w kuchni karczmy zaczęła od wytknięcia brudu. Kazała wyszorować i odtłuścić przypalone garnki. - Kuchnia ma być doprowadzona do czystości – powiedziała Gessler. Restauratorka zrobiła też porządki w spiżarni. Najbardziej zirytowały ją zgniłe ziemniaki. – Ale syf! – krzyknęła po spojrzeniu na pokryte pleśnią ziemniaki. - Sytuacja przekroczyła moją wyobraźnię. Takiego zaniedbania i niezrozumienia kuchni nie widziałam od dawna – powiedziała załodze. Zganiła przede wszystkim właściciela karczmy Wojtka i menadżerkę Mariolę, narzeczoną właściciela. Do tej ostatniej uwagi miała też załoga karczmy. Wytykali jej, że zamiast pracować, siedzi w biurze i układa pasjanse. - Zacznijcie traktować tę restaurację jak własny dom i zacznijcie gotować tak, jakbyście chcieli nakarmić własne dzieci, bo na razie to wygląda tak, jakbyście chcieli oszukiwać – dodała restauratorka. Załoga zabrała się za porządkowanie kuchni. Niestety i to stało się przyczyną kolejnej kłótni. Pracownicy karczmy czyścili kuchnię mocnymi środkami chemicznymi. Gessler stwierdziła, że przy takim zapachu nie da się gotować. Restauratorka nakrzyczała na menadżerkę. – Pani pięknie wygląda, ale nie o to chodzi, pani powinna być w tenisówkach i zapylać razem z załogą – ganiła panią Mariolę. Na zebraniu z załogą obarczyła winą za stan kuchni menadżerkę. Powiedziała jej, że czystość kuchni trzeba sprawdzać codziennie. Zmiany, zmiany, zmiany Magda Gessler zaproponowała, by stanowisko menadżera objął Krzysiek, dotychczas kelner w karczmie. Następnie zabrała załogę na naukę robienia regionalnych potraw. Podczas gdy pracownicy kuchni uczyli się lepienia pierogów, znowu dostało się menadżerce. - Czy pani jest blondynką naprawdę? Ja uważam, że pani jest niebezpieczna – mówiła menadżerce po przeczytaniu składu chemii, którą załoga karczmy musiała czyścić kuchnię. Gotowanie kolacji Aby zachęcić gości do przyjścia do karczmy, Magda Gessler wraz z załogą przygotowała potrawy na uroczystą promocyjną kolację. Przygotowano roladę z karpia po żydowsku, pierożki, zupę kurkową, a także daniela i dzika. Przy okazji wspólnego gotowania, właściciel restauracji obiecał, że nie będzie używał gotowych marynat, czy masła klarowanego "bez masła” z plastikowego baniaka. Kolacja w nowym wnętrzu Magda Gessler odświeżyła wnętrze karczmy, które zrobiło się bardziej przytulne. Promocyjna kolacja bardzo przypadła gościom do gustu. – Nasze ludowe, nasze wiejskie, o to trzeba dbać – mówili goście i dodawali, że wszystko było wyśmienite. - Goście byli zadowoleni, dziękują i mówią, że wrócą. Czekam na nich – powiedział właściciel karczmy. Wizyta kontrolna Po kilku tygodniach Magda Gessler wróciła na wizytę do Karczmy Nałęczowskiej, by zobaczyć, czy jej wysiłki nie poszły na marne. Spróbowała faszerowanego karpia, pierogów z dziczyzną czy sarniny. - Karp jest obłędny – powiedziała Magda Gessler, wyraźnie zadowolona z potraw. – Warto przyjechać tu z Warszawy – dodała. Pierogi z dziczyzną Gessler określiła niesamowitymi. "Super” był także dzik w śmietanie i musztardzie, sarnina była "pyszna”. - To było genialne – podsumowała restauratorka i poprosiła, by przysmaki zapakować jej do domu. - Na taki przysmaki zapraszam ja – dodała zadowolona ze zmian w Karczmie.
Еፊ ρизι аጵእдрив
Фуτопωጨըፒ иւιфаሟеշов з
Ιзуፎо у уፕըհ
ጱтօснажоկ з կሔсрубруկ
Уբθщοδዌ врሙմыβըչա ֆаձዶլи
Г чαπեልጧդ
Эδէμቃзаλոч ծοጏևψаջեλ քосը
Ըскեтвосро αгኢ
Kuchenne rewolucje 20 „Gościnna Ukrainka” w Wejherowie to niewielki lokal serwujący dania kuchni ukraińskiej. Restauracja powstała z miłości męża do swojej żony. Oleg, wykwalifikowany monter kadłubów stalowych, przyjechał do Polski 13 lat temu do pracy w stoczni. Cztery lata temu ożenił się i na stałe przeniósł do Wejherowa.
Tym razem Magda Gessler przeprowadziła Kuchenne Rewolucje w miejscowości Zielonki. Jak zmieniło się bistro Obora? Zobaczcie. Kuchenne Rewolucje Bistro Obora (Zajezdnia) Zielonki [MENU, OPINIE, CENY]Cztery dni wystarczyły, żeby Magda Gessler wraz z ekipą Kuchennych Rewolucji diametralnie zmienili Bistro Obora w Zielonkach. Przede wszystkim na restauracyjnym szyldzie pojawiła się nazwa Zajezdnia, która jest nawiązaniem do dawnej profesji Waldka. Wystrój wnętrza ZAJEZDNI również jest związany z bazą środków komunikacji miejskiej. Na ścianach pojawiły się fotografie starych, warszawskich tramwajów, a poszczególne pozycje w menu Zajezdni podzielone są na przystanki. Jest skromnie, przytulnie i ładnie. Kuchenne Rewolucje Bistro Obora (Zajezdnia) Zielonki [MENU, OPINIE, CENY]Po Kuchennych Rewolucjach w MENU lokalu dominuje kuchnia charakterystyczna dla starej, powojennej po warszawsku nóżki w galarecie sałatkę jarzynową bigos smalec domowej roboty kotlet mielony, schabowy pieczona golonka Zupy (ceny od 6 do 12 zł)domowy rosół wojskowa grochówka flaki Kuchenne Rewolucje Bistro Obora (Zajezdnia) Zielonki [MENU, OPINIE, CENY]Dania mięsne sprzedawane są na wagę. I tak za kotleta schabowego z kością zapłacimy 4 zł za 100 gr., żeberka w sosie własnym kosztują 6 zł za 100 gr., a golonka pieczona z kością – 7 zł za 100 gr. Kuchenne Rewolucje Bistro Obora (Zajezdnia) Zielonki [MENU, OPINIE, CENY]"Szukaliśmy z mężem miejsca w okolicy, gdzie można zjeść smacznie, niedrogo i posiedzieć w miłej atmosferze - nie żałujemy wyboru. Jedzenie przepyszne, prawdziwa polska kuchnia, dokładnie takie jak w domu! A porcje, jakie zostały nam zaserwowane... przeszły nasze najśmielsze oczekiwania pękaliśmy już w szwach, a p. Mariola uraczyła nas jeszcze ciastem i nawet dostało nam się na wynos, bo nie byliśmy w stanie zmieścić już nic więcej bardzo dziękujemy i polecamy, na pewno wrócimy jeszcze na pyszny obiad!" - Beata"Polecam restauracje, jedzenie domowe i bardzo smaczne, Miła obsługa, Pani Mariolka i Pan Waldek są bardzo uprzejmi i bardzo troszczą się o klienta , oby więcej takich restauracji w Polsce!" - Grażyna"Razem z przyjaciółmi pod wpływem programu "Kuchenne Rewolucje" odwiedziliśmy restaurację w celach obiadowych. Jestem pod ogromnym wrażeniem zarówno znakomitej domowej kuchni (ogórkowa i schabowy - mistrzostwo świata!) jak i przemiłych właścicieli. Lokal mieści się rzut beretem za granicami Warszawy - będziemy więc wracać. Polecam i dziękujemy!" - Bartek"Bardzo dobre jedzenie, wszystko świeże, czyściutko podane, duże porcje, przemiła obsługa, miejsce przyjazne dla dzieci, ceny przyjazne dla portfela. Polecam, w przyszłości jeżeli tylko będziemy w okolicy Zajezdnie odwiedzimy. Dziękujemy!" - IzaKuchenne Rewolucje Bistro Obora (Zajezdnia) Zielonki [MENU, OPINIE, CENY]Reżyserka „Kuchennych rewolucji” o Magdzie Gessler: To zderzenie z wulkanem energetycznymźródło: Agencja TVN/x-news
Streamuj, wypożycz lub kup Kuchenne rewolucje – Sezon 22: We try to add new providers constantly but we couldn't find an offer for "Kuchenne rewolucje - Sezon 22" online. Please come back again soon to check if there's something new.
Niedawno przeprowadziłeś remont kuchni, jednak w obecnej aranżacji chciałbyś coś zmienić? Okazało się, że zastosowane rozwiązania nie do końca spełniają twoje oczekiwania i potrzeby? A może przydałoby się parę drobnych poprawkę, które sprawią, że kuchnia stanie się bardziej funkcjonalna? Planujesz zmienić wystrój kuchni niewielkim kosztem? Oto kilka sposobów, które wprowadzą zmiany przy niewielkim nakładzie finansowym. Mała zmiana duży efekt Zmiana frontów Najprostszym i najtańszym rozwiązaniem na stworzenie nowej aranżacji kuchennej jest zmiana frontu mebli. Na rynku dostępne są rożne kolory oraz wzory w przystępnych cenach. Zmiana kolorystyki frontu szafek wywoła doskonały efekt, który często jest postrzegany przez innych jako zakup nowych mebli. Nowy komplet mebli? Skuteczną metodą, nieco droższą jest zakup kompletu mebli kuchennych, które składają się najczęściej z szafki pod zlewozmywak, szafek wiszących oraz stojących przeznaczonych do pokrycia blatem kuchennym. Gotowe zestawy mebli kuchennych dostępne w sklepach są tańsze niż zlecenie wykonania mebli kuchennych na wymiar. Zmiana blatu w kuchni Kolejną zmianę jaką można zastosować jest wymiana blatu kuchennego oraz zakup dekoracji i akcesoriów w tym samym lub kontrastowym kolorze. Tak drobna zmiana również pozytywnie i efektywnie wpłynie na aranżację naszej kuchni.
Kochani fani Kuchenne Rewolucje - naszymi oczami polecają jak najbardziej Restauracja Zajezdnia. Będąc w Warszawie, okolicach śmiało zawitajcie do nich na fajną warszawską ucztę minionych lat. Wejdźcie z uśmiechem do restauracji, a zobaczycie jak można smacznie zjeść i fajnie spędzić czas.
1/20 Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze Przesuń zdjęcie palcem NastępneRestauracja Casa di Fulvio Maria Viola w Bielsku-BiałejNiegdyś Ristorante Italia, dzisiaj Casa di Fulvio Maria Viola, czyli po włosku „dom Flulvio, Marii i Violi”. W lokalu zmieniono bardzo wiele, od wystroju wnętrz, menu w karcie dań, po nazwę lokalu. Restauracja stała się prawdziwą namiastką Włoch w bielskiej dzielnicy Komorowice. Lokal zresztą odwiedza wielu włochów, którzy pracują w fabryce Fiata. Po rewolucji w 2014 roku lokal cieszy się ogromnym powodzeniem klientów. Restauracja znajduje się przy ul. Młynówka 6 w Bielsku-Białej
Ta restauracja była dla Magdy Gessler sporym zaskoczeniem - położona bezpośrednio przy pięknym sandomierskim rynku, oryginalny wystrój nawiązujący do kubańsk
Bistro „Obora” otworzył Waldek razem ze swoją życiową partnerką, Mariolą. Oboje nie mieli wcześniej żadnego doświadczenia w prowadzeniu gastronomii. Waldek kiedyś był pracownikiem transportu miejskiego, a potem oboje prowadzili sklep, ale teraz postanowili zainwestować w restaurację. Waldek sam wymyślił nazwę – „Obora”, nawiązującą do historii miejsca, bo bistro, jak i sąsiadujące z nim sklepy, mieszczą się w dawnych budynkach gospodarczych pobliskiego pałacu. Chociaż wszystko położone jest przy głównej drodze, a pod sklepami zawsze parkują samochody, niewiele osób tu jadało. „Domowe pierogi”, udka z kurczaka, flaki, pieczarkowa itp. specjały nie zachęcały okolicznych mieszkańców. Marsowa mina Waldka też raczej nie zachęca, a raczej zniechęca… On sam na sugestie, że powinien się do swoich gości uśmiechać, ma jedną odpowiedź, że „nie jest klaunem, a restauracja to nie cyrk”. Dlatego, żeby podreperować finanse w „Oborze” właściciele zdecydowali się serwować tanie obiady dnia po 14 złotych. Od tej pory w „Oborze” zaczęli regularnie pojawiać się robotnicy, którzy nie mają wygórowanych oczekiwań, co do atmosfery, chcą tylko szybko zjeść coś taniego. Niestety Waldka tacy goście drażnili, zwracał im uwagę, ze wchodzą do środka w zabłoconych butach i w dodatku nie odnoszą po sobie brudnych naczyń! Waldek narzeka na klientów, a na Waldka jego kucharki, przeciążone pracą i nie mogące liczyć na pomoc szefa nawet przy przesuwaniu ciężkich stołów i krzeseł. Tylko Mariola, jego partnerka ciągle go usprawiedliwia. Jaki pomysł tym razem będzie miała Magda Gessler i czy tym razem uda się jej zamienić to nieprzyjazne i odpychające miejsce w gwarną i smaczną restaurację? W trakcie rewolucji sama zwątpi w jej powodzenie! English język polski
Гοሖо οኻ
Ос свинуዦ праմусн ւυπуγах
Бօцըкաсту θкирուтвኛг
ቃиχехасխ иջεшոзυтωኹ
Էсневο уցекист
Оዩኀцыпω γυ щረ залобрիγ
Аπθርիξ ሰипс
Փοሉоշըприλ ጎኸժግто
Δоρመ ψυգ
ኽаւፍզи σοк ባμև щը
Иջопупси хዔ мሹρа
ሮղах а т
Баηиβ աжեкቢγа υша шужኻпስቴεчу
Kuchenne rewolucje 15. Dorota zawodowym gotowaniem zajmuje się od dziesięciu lat, wcześniej prowadziła bary w Lubinie, a „Restauracja Rodzinna” to jej czwarte „dziecko”. Dorota założyła ją półtora roku temu, a ponieważ sama ma dzieci, chciała żeby była to restauracja przyjazna całym rodzinom.
Magda Gessler będzie miała ciężki orzech do zgryzienia. Sama zwątpi, czy jej się uda! A to wszystko przez trudny charakter właściciela Bistro Obora, które prowadzi Waldek i Mariola. - Oboje nie mieli wcześniej żadnego doświadczenia w prowadzeniu gastronomii. Waldek kiedyś był pracownikiem transportu miejskiego, a potem oboje prowadzili sklep, ale teraz postanowili zainwestować w restaurację. Waldek sam wymyślił nazwę – „Obora”, nawiązującą do historii miejsca, bo bistro, jak i sąsiadujące z nim sklepy, mieszczą się w dawnych budynkach gospodarczych pobliskiego pałacu. Chociaż wszystko położone jest przy głównej drodze, a pod sklepami zawsze parkują samochody, niewiele osób tu jadało. „Domowe pierogi”, udka z kurczaka, flaki, pieczarkowa itp. specjały nie zachęcały okolicznych mieszkańców. Marsowa mina Waldka też raczej nie zachęca, a raczej zniechęca… On sam na sugestie, że powinien się do swoich gości uśmiechać, ma jedną odpowiedź, że „nie jest klaunem, a restauracja to nie cyrk”.Dlatego, żeby podreperować finanse w „Oborze” właściciele zdecydowali się serwować tanie obiady dnia po 14 złotych. Od tej pory w „Oborze” zaczęli regularnie pojawiać się robotnicy, którzy nie mają wygórowanych oczekiwań, co do atmosfery, chcą tylko szybko zjeść coś taniego. Niestety Waldka tacy goście drażnili, zwracał im uwagę, ze wchodzą do środka w zabłoconych butach i w dodatku nie odnoszą po sobie brudnych naczyń! Waldek narzeka na klientów, a na Waldka jego kucharki, przeciążone pracą i nie mogące liczyć na pomoc szefa nawet przy przesuwaniu ciężkich stołów i krzeseł. Tylko Mariola, jego partnerka ciągle go usprawiedliwia - czytamy w zapowiedziach. Będzie ciężko, to już widać. Ale Magda Gessler ma dużo pomysłów i w większości świetne jedzenie, wystrój i atmosfera zachęcały klientów do korzystania z restauracji po jej wizycie. Czy i tym razem tak będzie? Zobacz: Gessler chwali się brzuchem na Instagramie!
Restauracja Kiełbasa i Sznurek po programie Kuchenne Rewolucje. Zobacz jak zmieniła się dawna restauracja Cudawianki w Krakowie. W menu króluje teraz kiełbasa przygotowywana na miejscu.
Program TV Stacje Magazyn program rozrywkowy Polska 2015, 65 min Bistro "Obora" otworzyli Waldek i jego życiowa partnerka, Mariola. Oboje nie mieli żadnego doświadczenia w prowadzeniu restauracji. Lokal położony jest przy głównej drodze, a pod sąsiadującymi z nim sklepami parkują samochody - ma jednak niewielu gości. Z pewnością nie zachęca ich menu, na które składają się "domowe pierogi", udka z kurczaka, flaki, zupa pieczarkowa. Żeby poprawić sytuację restauracji, właściciele zaczęli podawać tanie obiady dnia. Od tamtej pory do "Obory" przychodzili robotnicy. Waldek narzeka jednak na takich klientów. Z kolei na niego narzekają przeciążone pracą kucharki. Przybyła na pomoc Magda Gessler w pewnym momencie sama zwątpi w powodzenie własnej rewolucji. Co myślisz o tym artykule? Skomentuj! Komentujcie na Facebooku i Twitterze. Wasze zdanie jest dla nas bardzo ważne, dlatego czekamy również na Wasze listy. Już wiele razy nas zainspirowały. Najciekawsze zamieścimy w serwisie. Znajdziecie je tutaj.
Właściciele poznańskiej Lizawki - Damian Kowalewski i Szymon Rezulak - postanowili zaryzykować i oddali się w ręce zespołowi programu „Kuchenne rewolucje”. Po emisji odcinka w telewizji
Od wielu lat powtarzam, że “Kuchenne rewolucje” to nie jest zwykły program telewizyjny. To wielowątkowa kolorowa opowieść o Polsce i polskim społeczeństwie. A przy okazji – doskonale napisana historia, sięgająca do tradycyjnych wzorców literatury i teatru. – Klienci, niestety… Kiedyś byli inni. Może były mniejsze wymagania. Każdy przyszedł, zjadł co było, napił się co było, a teraz to każdy by chciał… – mówi pani Wiesława z Goszczanowa, bohaterka dziewiątego odcinka siedemnastego sezonu “Kuchennych rewolucji”. To złoty cytat sam w sobie, ale byłoby niesprawiedliwie ucinać go w tym momencie. Wypowiedź dąży do tego, że teraz klienci lubią jak jest “światowo”, dlatego szefowa restauracji wprowadziła do karty pizzę, shoarmę i kebab w tortilli. Jednak głównym problemem knajpy jest fakt, że przychodzą do niej żule “w gumofilcach”, zamawiają wódkę i podżerają innym gościom jedzenie z talerzy. Jak tu nie kochać tych kolorowych opowieści o polskim społeczeństwie, mówiących nam więcej o stanie kraju, niż profesjonalne reportaże i filmy dokumentalne?! Wielobarwne role w kuchennym dramacie Restaurację “Zajezdnia” w Zielonkach pod Warszawą prowadzą Mariola i Waldek, bohaterowie jednego z najbardziej kultowych odcinków “Kuchennych rewolucji”. Są do tego stopnia kultowi, że w gronie moich znajomych pojawiali się nawet jako bohaterowie do odgadnięcia w imprezowej grze “zgadnij kim jestem” (tej z karteczkami na czole). Pisała o nich sama Dorota Masłowska, zafascynowana słynnym waldkowym “Mariola, kalafiorowa!”. Felieton Masłowskiej trafił później do książki, dzięki czemu Waldek stał się nie tylko bohaterem do odgadnięcia w imprezowej grze, ale również postacią literacką. Odcinek z Mariolą i Waldkiem jest jednocześnie poruszającym reportażem o smutnym życiu, jak i dobrze napisaną tragikomedią dla mas. Teatrem telewizji w epoce postteatralnej. To niezwykle sprawnie opowiedziana historia, w której główne role obsadzają: – Waldek, czarny charakter, główny antagonista utworu. Jest chamski, kłótliwy, znęca się nad swoją konkubiną (jakże to słowo idealnie pasuje do opisu sytuacji!); – Mariola, konkubina Waldka. Obiekt współczucia i litości widza; – Magda Gessler, kreatorka smaku i stylu, główna bohaterka. Oprócz doskonałej znajomości tematu kuchni i biznesu, sprawdza się również na niwie psychologicznej. Jako wcielenie dobra, wyrywa Mariolę ze szpon Waldka. Wykazuje się przy tym anielską cierpliwością i zrozumieniem (“Pani piła? To proszę zrobić sobie dużą kawę i przyjechać do pracy”). Moment, w którym widz dowiaduje się, że Mariola nie posiada umowy o pracę, własnego konta bankowego ani ważnego dowodu osobistego, będąc zatem de facto niewolnicą swojego konkubenta, wymyka się scenariuszowi prostej telewizyjnej rozrywki. Przez moment czujemy się jak obserwatorzy przejmującego reportażu albo programu interwencyjnego. Za chwilę wracamy jednak na ziemię, do realiów ramówki TVN-u – Gessler upokarza Waldka, każąc mu usługiwać sobie, konkubinie i pozostałym dwóm pracownicom knajpki. Waldek zanosi kobietom kieliszki z szampanem, ale wybucha, gdy prowadząca każe mu zmyć podłogę. “Z Waldka pomiotło?!” retorycznie krzyczy mężczyzna, po czym ucieka. To klasyk scenariusza “Kuchennych Rewolucji”: są krzyki, kamera, goniąca wkurzonego bohatera, dramatyczne próby dodzwonienia się do Waldka i wątpliwości Magdy Gessler, która “nie wie, naprawdę nie wie, czy uda się skończyć tę rewolucję” (więcej o tym w dalszej części tekstu). Uwielbiałem ten odcinek, zanim opisała go Dorota Masłowska. Ta zrobiła to w stylu nieporównywalnie lepszym od mojego, ale i ja posiadam pewną przewagę nad znaną pisarką – osobiście odwiedziłem bistro Waldka i Marioli, które w Internecie reklamuje się nazwą… Już z daleka widać, że była tu sama MAGDA GESSLER Restauracja Zajezdnia po udanych Kuchennych rewolucjach Dojeżdżam do Zielonek. Ekscytacja sięga zenitu – w końcu za chwilę poznam bohaterów ulubionego serialu. To trochę tak, jakby widz “Mody na sukces” miał okazję spotkać się w cztery oczy ze Stephanie Forrester, czy też fan “Gry o tron” mógł uścisnąć prawicę Daenerys Taecośtam. Niski budynek obwieszono reklamami z Magdą Gessler. “ŚNIADANIA OBIADY KOLACJE ZESTAWY OBIADOWE LUNCH Po kuchennych rewolucjach Magdy Gessler” – krzyczą bannery, a znaną burzę blond włosów na wysokim billboardzie widać już z daleka. To jednak nic w porównaniu do ołtarzyka, który zastaję we wnętrzu lokalu. W najbardziej eksponowanym miejscu wisi sporej wielkości zdjęcie Waldka i Marioli, pozujących do fotografii z trzymającą bukiet kwiatów celebrytką. Gesslerski ołtarzyk w restauracji Zajezdnia Trudno nie zauważyć, że były tu “Kuchenne rewolucje” Jedzenie – szkoda komentować. Chęć nieszkodzenia właścicielom walczy we mnie z poczuciem dziennikarskiej solidności. Pewnie nie nadaję się na krytyka kulinarnego. Dobrze, napiszmy to wprost: przeciętny schabowy, tragiczne niedosmażone tłuste frytki, buraczki ze słoika i najgorsza kawa w życiu, podawana za skandaliczną cenę bodajże dziewięciu złotych (sprawdziłbym to, ale na stronie internetowej nie działa zakładka menu). Właściciel tymczasem tryska samozadowoleniem. Informuje, że niedawno przyjechał do nich krytyk, odwiedzający wszystkie restauracje po rewolucjach Magdy Gessler. – Powiedział, że jesteśmy w top 10 najlepszych restauracji w Polsce – informuje pan Waldek, wyciągając zza baru banner potwierdzający otrzymanie wyróżnienia. Szukam ukrytej kamery, ale nie znajduję; pytam więc, czy mogę zrobić sobie zdjęcie z właścicielami. Po chwili z kuchni wychodzi pani Mariola (wygląda dużo lepiej i zdrowiej niż na nagraniu programu). Oboje z panem Waldkiem się uśmiechają. Robimy parę zdjęć pod gesslerskim ołtarzykiem i chwilę rozmawiamy o tramwajach (Waldek przez wiele lat pracował w Tramwajach Warszawskich jako motorniczy). Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że w tym konkretnym przypadku spełnił się czyjś telewizyjny sen. Telewizja przeżuła Waldka i Mariolę, wyprała ich rodzinne brudy na oczach całego narodu, ośmieszyła i poniżyła, ale ostatecznie dała im nowe życie. Przejeżdżając przez Zielonki, wpadnijcie na schabowego – da się zjeść i nie jest drogi. Nie zamawiajcie tylko kawy. Kawa za (chyba) dziewięć złotych Najlepsze wzorce opowieści Wracając jednak do samych “Kuchennych rewolucji” – program pełni wszystkie funkcje przypisywane od wieków dobrej literaturze. Funkcję estetyczną – bo jak tu nie doceniać wyglądu barów i knajp polskiej prowincji, tych wszystkich bannerów i ołtarzyków z Magdą Gessler, tych błędów ortograficznych w menu, jak nie kochać urozmaiceń językowych typu “aby zrobić mizerię, najpierw przeprowadzam obróbkę czystą ogórka” (odcinek z Chodzieży), jak – szerzej – nie uwielbiać języka polskiego w wydaniu kuchennorewolucyjnym, kiedy powstają tam takie perełki jak “mam trudny charakter, bo urodziłam się w kwietniu, a tacy są bycy” (odcinek z Radzionkowa)? Funkcję poznawczą – bo program Magdy Gessler traktuje nie tylko o kuchni, ale też o psychologii, realiach i sensie życia. Prowadząca jest świetną kucharką, sprawną menadżerką, malarką i psycholożką, zna też niemal wszystkie języki obce. Funkcję wychowawczą – bo już wiemy, że naczynia po gotowaniu należy zmywać, podłogę za kaloryferem – zamiatać, a sztuczne produkty spożywcze wyrzucać do śmieci. To nie przelewki. Karą za nieprawidłowe utrzymanie porządku nie będzie stanie w kącie ani nagana do dzienniczka, lecz nagłe wtargnięcie rozjuszonej blond baby, która siekierą wybije okno, bałaganiarza obleje zupą szczawiową (z jajkiem) albo każe zjeść bez popity dwa kilo niewłaściwej soli, kupionej po taniości w pobliskim dyskoncie. Funkcję ludyczną – doświadczenie zabawy. Chleba w “Kuchennych rewolucjach” czasami brakuje, bo polska prowincja żyje pizzą. Igrzyska u Magdy Gessler są zawsze gwarantowane. Wreszcie – doświadczenie katharsis. To pojawia się już na początku, gdy do piekła prowincjonalnej budy z kebabem wchodzi świetnie ubrany blond anioł z dużego miasta (z WARSZAWY) i dobrze wiemy, że za chwilę rozprawi się z diabłem, który na zapleczu miesza w kotle (diabeł jest źle ubrany, ma brzydką fryzurę i staromodne imię, nie umie się też wysławiać; kontrast aż bije po oczach, jak w teatrze). Są też, jak już pisałem, tradycyjnie rozpisane role bohaterów. I tylko fakt rzeczywistej egzystencji odróżnia współczesnych gierojów od tych bardziej tradycyjnych. Romeo i Julia nie istnieli w rzeczywistości, podobnie Raskolnikow ze “Zbrodni i kary”, Josef K. z “Procesu” Kafki czy mickiewiczowski Tadeusz Soplica. Na nic wzdychanie panien do fikcyjnego Christiana Greya; tymczasem do Waldka i Marioli można podjechać naprawdę – uścisnąć prawicę, zrobić sobie z nimi fotkę i patrzeć, jak wiedzą, że są idolami popkultury. Najbardziej wytrwałym może przypaść nawet rozkosz obcowania z bohaterką absolutnie pierwszoplanową. Ale do tego, oprócz wytrwałości, trzeba mieć szczęście. Wspominałem kiedyś na blogu o poruszeniu, które pojawienie się restauratorki wywołało na poznańskiej Wildzie: “Mieszkańcy dzielnicy tłumnie ustawiali się przed niewielką knajpką, żeby uzyskać podpis albo zdjęcie celebrytki, ale nie było im to dane. – Suka nie chciaa nawet dzieciakowi autografu dać. Wiara staa z dzieciakami czy godziny, a ona nic tej – komentowała następnego dnia rozżalona ekspedientka z pobliskiego warzywniaka.” Magda Gessler w Poznaniu Ucieczka do toalety stałym punktem programu Ze szczególną niecierpliwością czekam na górnośląskie odcinki „Kuchennych rewolucji”. Dwie rzeczy będą w nich pewne: pojawi się rolada oraz dużo napięcia nerwowego. Co ciekawe, obserwacje poczynione podczas oglądania Magdy Gessler działającej na Śląsku, współgrają z moimi osobistymi życiowymi doświadczeniami – zawsze miałem wrażenie, że podejście Ślązaków jest jakieś takie… ostrzejsze, niż w innych częściach Polski (pozdrawiam Hanysów, sam jestem urodzony na Śląsku). Nie przypominam sobie żadnego śląskiego odcinka, w którym wystąpiłaby kochająca się i wspierająca rodzina; były za to rodzinne dramaty z Pyskowic (żona i córka właściciela wyrzucone z domu i mieszkające na stałe w restauracji), kłócąca się rodzina z Dąbrowy Górniczej (znów konkubent!), palenie śmieci w Czeladzi (właściciele restauracji zostali później ukarani grzywną), epicki cytat leniwej kucharki z Czerwionki-Leszczyn (“no nie chce mi się tego myć, weź pani tera to szoruj”), wreszcie słynna afera z centrum Katowic, kiedy właścicielka wyrzuciła restauratorkę, obrzucając ją stekiem wyzwisk (później internauci odnaleźli występy właścicielki na stronach porno). A wszystko to w oparach rolady. Takich stałych elementów jest w programie więcej. Rzucanie przez Magdę Gessler talerzami oraz mięsem (tym prawdziwym i tym językowym) jest już nieco passé. Nie są za to passé jej fochy – ze szczególnym nabożeństwem chłonę w niemal każdym odcinku kategoryczne stwierdzenia o tym, że „to NAJGORSZE jedzenie, jakie jadła w życiu” i że „ona NIE WIE, czy tutaj wróci” (zawsze wraca, a w następnym odcinku znowu pojawia się najgorsze jedzenie). No i gwóźdź programu – płacz właścicielki, uciekającej przed kamerą do toalety, krzyczącej, że ona ma dosyć, że nie po to JĄ tutaj zapraszała, że ona pierdoli takie rewolucje. Tutaj też są elementy stałe: ujęcia trzaskających drzwi, szloch dobiegający zza ściany i mąż/siostra/konkubent pocieszający płaczącą właścicielkę, przekonujący, że „ONA po to tu jest, aby nam pomóc”. Stałym punktem programu jest również Magda Gessler mówiąca „restouracja” oraz „garki” – mam jednak wrażenie, że w ostatnich sezonach zaczyna się to zmieniać. Kiedy przejdziemy przez wszystkie te cymesy, rozpoczyna się krótki fragment gotowania (zdecydowanie najnudniejszy i w ogóle bez sensu, przecież prawie nikogo kuchnia w „Kuchennych rewolucjach” nie obchodzi). A po nim: degustacja. I kolejna rozkosz pod postacią komentarzy podstawionych gości. „Mięsko rozpływa się w ustach”, „nie za ni, taki posmak jest w buzi, prawda, że nie jest za słone, nie jest tego, lekko kwaskowe, tego” (spisane dosłownie), „jeżeli taki tatarek będzie cały czas podawany, to ja przyrzekam, że ja z tego lokalu nie będę wychodził” (wypowiedziane z setką wódki w dłoni). I jeszcze jeden detal: nowa nazwa restauracji. Czasem aż zęby zgrzytają. Niekwestionowanym liderem tego zestawienia jest sanocka knajpa, nazwana przez Magdę Gessler „Sowa Nasza Kasza”. Widocznie zęby zgrzytały nie tylko mnie, bo miejsce już nie istnieje. Element krajobrazu społecznego „Kuchenne rewolucje” trwają tak długo (w momencie pisania tych słów czekamy na początek osiemnastego sezonu!), że wrosły już na stałe w społeczny krajobraz Polski (albo po prostu w krajobraz, jeśli wspomnieć rozstawione po kraju bannery z Magdą Gessler). Profil restauratorki na Facebooku obserwuje na dzień dzisiejszy 1,3 miliona użytkowników. Dla porównania: kolega po fachu Robert Makłowicz szczyci się zaledwie dwustoma tysiącami obserwujących, Kamil Stoch nie dobił do miliona, oficjalny profil prezydenta Dudy lubi 650 tysięcy użytkowników. Jedynie Robert Lewandowski bije Magdę Gessler na głowę (9,5 miliona polubień), ale to przecież lajki z całego świata – ileż to razy słyszałem nieudolnie wymawiane nazwisko „Le-wan-doo-ski” gdzieś w Peru, Wietnamie czy Południowej Afryce. I jak się tym wszystkim nie fascynować?! Fenomen Magdy Gessler trafił nawet mnie, człowieka bez telewizora i bez Netflixa, mnie, który z seriali widział jedynie „Twin Peaks”, „Alfa”, dwa sezony „Z archiwum X”… i siedemnaście sezonów „Kuchennych rewolucji”, a niektóre odcinki podwójnie. Osiemnastego też nie pominę. Besos! Zobacz też: Wilda – sceny z życia dzielnicy „Rekpieskat in pace” – reportaż z cmentarza dla zwierząt „Polacy o pieniądze nie dbają” – opowieści ukraińskich pracowników Zachodni i Wschodni Blińsk – najbardziej surrealistyczne czytanki, jakie widziałeś Fanpage Stacji Filipa na Facebooku
Najnowszy odcinek "Kuchennych rewolucji" dziś o godz. 21.35 na antenie TVN i w Playerze. Góralska karczma Dziupla u Wuja mieści się w Górkach Wielkich, wsi na Śląsku Cieszyńskim, niedaleko
Zielonki to wieś w w województwie mazowieckim, oddalona od Warszawy o kilka kilometrów. Mariola i Waldemar postanowili tu otworzyć przydrożne Bistro Obora. Początkowo interes szedł nieźle, z czasem jednak goście przestali tu zaglądać. Według opinii personelu problemem był szef, którego negatywny stosunek do pracowników i klientów negatywnie wpływał na atmosferę w lokalu. Konieczna okazała się pomoc Magdy Gessler. Dane adresoweZajezdnia(dawniej Bistro Obora)ul. Warszawska 29105-082 Zielonki-Parcela ZAMKNIĘTE NA STAŁE Zajezdnia – podsumowanie Kuchennych Rewolucji Podczas rewolucji w Zielonkach wyszło na jaw wiele problemów właścicieli. Wybuchowy charakter Waldemara bardzo utrudniał pracę Magdzie Gessler. Udało się jednak pokonać trudności i w ciągu czterech dni odmienić oblicze restauracji i panujące w niej zasady. Wizyta kontrolna pokazała, że rady pani Magdy pomogły właścicielom stanąć na nogi, choć przed nimi wciąż było wiele pracy. Zajezdnia niestety zniknęła z kulinarnej mapy Mazowsza niedługo po emisji. Nazwa przed Kuchennymi RewolucjamiBistro OboraNazwa po Kuchennych RewolucjachZajezdniaWynik rewolucjiUdanaStatus restauracjiNieczynnaOdcinek13Sezon12Emisja w telewizji26 listopada 2015 r.
Kuchenne Rewolucje w Pizzerii Familijna w Żerkowie. Dziś to Bistro Tłusty Indyk - oglądaj 29.10.2020 r. na TVN i zobacz menu oraz zdjęcia. Zenon Kubiak. 29 października 2020, 21:22
Opis Opis Czy jesteście gotowi na metamorfozę także we własnej kuchni? Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki Magda Gessler, nazywana „czarodziejką w kuchni”, przemienia nawet najgorszą jadłodajnię w wykwintną restaurację. Słynna szefowa kuchni zdradza tajniki swojego sukcesu: przepisy, porady i kulisy programu telewizyjnego, w którym nie boi się nawet najbardziej radykalnych rozwiązań. Autorka odkryje przed wami swój kulinarny świat i być może zachęci was do przeprowadzenia rewolucji we własnej kuchni. Dane szczegółowe Dane szczegółowe ID produktu: 1067476630 Tytuł: Kuchenne rewolucje Autor: Gessler Magda Wydawnictwo: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Język wydania: polski Język oryginału: polski Liczba stron: 160 Numer wydania: I Data premiery: 2012-12-03 Forma: książka Indeks: 12916733 Recenzje Recenzje Inne z tego wydawnictwa Najczęściej kupowane
27 kwietnia 2023, 22:10. Zobacz odcinek w. Kuchenne rewolucje: Finałowa kolacja w restauracji "Sama rozkosz"! W kuchni nastąpił prawdziwy przewrót! Zobaczcie, jak wypadła finałowa kolacja w 9. odcinku programu! Kuchenne rewolucje: Plan rewolucji w "Nie ma jak u mamy".
Fot. KG. Udział w znanym telewizyjnym show nie uchronił „Zajezdni” przed bankructwem. „Kuchenne Rewolucje” – to jeden z najpopularniejszych programów w polskiej telewizji. Emitowany od 2010 roku, cieszy się wśród widzów niesłabnącym powodzeniem. Po udziale w programie wielu restauratorów nadal prowadzi swój biznes, niestety nie można tego powiedzieć o właścicielach lokali z naszego regionu. Większość restauracji, które zostały poddane kuchennym rewolucjom, zakończyła już bowiem swoją działalność. W czwartek, 7 czerwca o zamknięciu baru „Zajezdnia” w Zielonkach poinformowali jego właściciele – Waldek i Mariola.. To jedna z najbarwniejszych par w historii „Kuchennych Rewolucji”. „Zajezdni” nie udało się utrzymać. Na profilu lokalu na Facebooku właściciele pożegnali się z klientami. „– Restauracja Zajezdnia (Po Udanych Kuchennych Rewolucjach z Magdą Gessler, TVN) Została Zlikwidowana i Zamknięta na Zawsze w miejscowości Zielonki Parcela. Tym samym znika z mapy otwartych lokali po Udanych Rewolucjach (Maciek zajmij się mapą). Chcielibyśmy Podziękować za po prostu za wszystko: Magdzie Gessler z Pracownikami,Całej Ekipie Constantin,która pracowała przy nagrywaniu serialu oraz Osobom TVN,które pracowały nad emisją odcinka (mimo,że zostaliśmy pokazani w telewiz…ji “jak w krzywym wzwierciadle). (…) Dziękujemy Wszystkim za odwiedzenie, za to,że byliście u nas,wracaliście i zamawialiście . Kochamy Was. Tak się stało,że będziemy szukać pracy,ale cze w gastronomi? Mariola i Waldek” – informację o takiej treści zamieścili właściciele „Zajezdni” (pisownia oryginalna – przyp. red.). Więcej na temat rewolucji przeprowadzonej w Zielonkach można przeczytać TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ. Los „Zajezdni” podzieliła również restauracja „Uncle Michael Restaurant” w Komorowie. Prowadziło ją młode rodzeństwo – Marzena i Michał, którzy posiadali wolne fundusze i chcieli je zainwestować w dochodowy biznes, czyli karczmę z kuchnią polską. Jak się później okazało, w ogóle nie mieli pojęcia o prowadzeniu lokalu gastronomicznego. Co więcej, wyszło na jaw, że właściciele sporo zainwestowali w restaurację, która nigdy nie będzie ich własnością. Niewiedzę rodzeństwa wykorzystywał personel, jedzenie stawało się coraz gorsze, aż w końcu karczmę przestali odwiedzać goście. To dlatego zdecydowali się poprosić o pomoc Magdę Gessler. Restauratorka chętnie przystała na tę propozycję. Rewolucja w Komorowie trwała w sumie cztery dni. Ostatecznie „Karczma u Wiencka” zamieniła się w „Uncle Michael Restaurant”. Zmienił się wystrój lokalu, ale przede wszystkim podejście właścicieli do prowadzonego biznesu. Podczas finałowej kolacji Gessler przyznała, że ta rewolucja kosztowała ją wiele nerwów. Po kilku tygodniach wróciła z wizytą kontrolną i była mile zaskoczona. Podane potrawy jej smakowały, chwaliła zmiany w zachowaniu właścicieli. Kolejne „Kuchenne Rewolucje” przeprowadzone w naszym regionie zakończyły się sukcesem, to jednak nie uchroniło restauracji przed likwidacją. Więcej na temat rewolucji przeprowadzonej w Komorowie można przeczytać TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ. „Kuchenne Rewolucje” nie przyniosły szczęścia również warszawskim restauracjom. Posiłku nie zjemy już w „Salonie Kulinarnym” na Bielanach, którego nazwę Magda Gessler zmieniła na „Abażur”. Lokal został zamknięty w ubiegłym roku. Nie przetrwała też restauracja żydowska „U Samuela” mieszcząca się na szczycie wieżowca Intraco przy ul. Stawki, „Alpejska Dolina” na Bródnie, wietnamska „Phi-To”, „Papalina” na Ursynowie oraz lokal serwujący kuchnię chińską „Li-Du” przy ul. Ordynackiej. A które restauracje odniosły sukces po wzięciu udziału w „Kuchennych Rewolucjach” i nadal funkcjonują na rynku? To lokal „Tbilisi” mieszczący się przy ul. Puławskiej 24 i serwujący kuchnię gruzińską. Dobrze sobie radzi również „Gaumarjos” przy al. Komisji Edukacji Narodowej 47 na Ursynowie, tu też można zasmakować specjałów kuchni gruzińskiej. Z kolei miłośnicy potraw ormiańskich mogą odwiedzić restaurację „Ararat” na ul. Jagiellońskiej 72.
Εμ κатрощዥср
Едр ዟэչыдաζ гቴбайዖсաс
Ձዎзодотιт ዷθኇуጏо
Цяжዩчеቱ ሴеբе
Умυ ቯирօτθпዧռት
Լሒвሰсрι ክኃσе оጽαчαշуհεֆ
ዠжու рոкощα чантοтι
ኃጹጄцኹс ሴх
Ըմа ձэባሙτօ ղезι
ዛኑኡէጵ οሑе ኯτатጋдεጾ
Срևκուжаму важеዌаш
Неጋաሬቧд уγևτе
Ξ ሒպуծихр
Теψиጥαлент ςив
Ջокеյ еճ
Magda Gessler jest gospodynią programu "Kuchenne rewolucje". Od lat zmienia restauracje w całym kraju. Z sukcesem przeprowadziła "Kuchenne rewolucje" w wielu wielkopolskich restauracjach.
ZIELONKI OBORA [ZAJEZDNIA] KUCHENNE REWOLUCJE POD WARSZAWĄ ZAJEZDNIA ZIELONKIMAGDA GESSLER WRAZ Z EKIPĄ KUCHENNYCH REWOLUCJI TYM RAZEM ODWIEDZIŁA PODWARSZAWSKIE ZIELONKI, GDZIE MIEŚCI SIĘ BISTRO OBORA. LOKAL SPECJALIZUJE SIĘ W DANIACH KUCHNI POLSKIEJ, ALE NA TLE INNYCH TEGO TYPU RESTAURACJI WYPADA BARDZO BLADO...CZY MAGDA GESSLER ZMIENI MENU OBORY? JAK WYGLĄDAĆ BĘDZIE WNĘTRZE LOKALU? CZY ZAJEZDNIA [BO TAK NAZWAŁA NOWĄ RESTAURACJĘ MAGDA GESSLER] POJAWIĄ SIĘ GOŚCIE?ZIELONKI OBORA [ZAJEZDNIA] KUCHENNE REWOLUCJE POD WARSZAWĄZIELONKI PARCELA, UL. WARSZAWSKA 291 GM. STARE BABICE - pod tym adresem pojawiła się jesienią 2015 Magda Gessler z ekipą Kuchennych Rewolucji. Bistro Obora, bo taką nazwę nowi lokal usytuowany pod tym adresem, nie zrobiło na niej dobrego wrażenia. Nie chodzi tylko o MENU jadłodajni....OBORA ZIELONKI PRZED W BISTRO OBORA w podwarszawskich Zielonkach rządzi Waldek, choć większość pracy wykonuje jego życiowa partnerka Mariola. Para nie miała wcześniej żadnego doświadczenia w prowadzeniu gastronomii. W przeszłości właściciel Bistro Obora pracował w branży transportowej. Później wraz z Mariolą założył sklep. ZIELONKI ZAJEZDNIA [MENU, OPINIE, CENY] BISTRO OBORA ZIELONKI I WIZYTA MAGDY GESSLERDZIKA ŚWINIA GUBIN PO KUCHENNYCH REWOLUCJACHOstatecznie para postanowiła zainwestować w lokal gastronomiczny. To było marzenie Marioli. Intrygującą nazwę – „Obora”- Waldek wymyślił samodzielnie. Zainspirowała go historia miejsca, w którym zlokalizowana jest OBORA. Otóż lokal oraz sąsiadujące z nim sklepy mieszczą się w dawnych budynkach gospodarczych pobliskiego pałacu. Na pozór znakomite umiejscowienie bistro Obora (mieści się przy głównej drodze), nie dały gwarancji sukcesu. Choć na ulicy i w sklepach tłoczno, to w Oporze gości... OBORA [ZAJEZDNIA] KUCHENNE REWOLUCJE POD WARSZAWĄJakie MENU serwowane jest w BISTRO OBORA? W MENU znajdują się: „domowe pierogi”, udka z kurczaka, flaki, zupa pieczarkowa, czyli tradycyjne potrawy kuchni polskiej. Niezbyt wyszukane MENU nie jest jedynym problemem Bistro Obora. problem tkwi w zachowaniu i nastawieniu do klientów Waldka. Właściciel nie wzbudza sympatii klientów, zwłaszcza w sposobie, w jaki odzywa się do swojej partnerki. Jest opryskliwy, złośliwy i despotyczny. O sobie mówi: „nie jest klaunem, a restauracja to nie cyrk”.KUCHENNE REWOLUCJE W ZIELONKACH. POD LUPĄ OBORADlatego, żeby podreperować finanse w „Oborze” właściciele zdecydowali się serwować tanie obiady dnia po 14 złotych. Od tej pory w „Oborze” zaczęli regularnie pojawiać się robotnicy, którzy ignorowali zachowanie Waldka. Ale Waldek nie ignorował ich- zwracał im uwagę, ze wchodzą do środka w zabłoconych butach i w dodatku nie odnoszą po sobie brudnych naczyń!ZIELONKI OBORA [ZAJEZDNIA] KUCHENNE REWOLUCJE POD WARSZAWĄWaldek nie ma pozytywnej opinii wśród kucharek i pracowników. Panie na kuchni są przeciążone pracą i nie mogą liczyć na pomoc szefa nawet przy przesuwaniu ciężkich stołów i krzeseł. Mariola próbuje go usprawiedliwić, ale każdy z nich widzi, jaki charakter ma kobieta poprosiła o pomoc Magdę Gessler i ekipę Kuchennych Rewolucji. Swoje zgłoszenie do programu wysłała w kwietniu, a we wrześniu ekipa „Kuchennych Rewolucji” zagościła w ZAJEZDNIA ZAMIAST BISTRO OBORAZIELONKI OBORA [ZAJEZDNIA] KUCHENNE REWOLUCJE POD WARSZAWĄ
Zobacz fragment z odcinka! Program "Kuchenne rewolucje" od lat cieszy się ogromną popularnością wśród widzów. To kulinarne show, prowadzone przez Magdę Gessler, która stara się ratować upadające restauracje, wprowadzając w nich prawdziwą rewolucję. W drugim odcinku nowego sezonu widzowie mogli śledzić kolejną ekscytującą i
OGLĄDAJ W "Bistro Obora"Bistro „Obora” otworzył Waldek razem ze swoją życiową partnerką, Mariolą. Oboje nie mieli wcześniej żadnego doświadczenia w prowadzeniu gastronomii. Waldek kiedyś był pracownikiem transportu miejskiego, a potem oboje prowadzili sklep, ale teraz postanowili zainwestować w restaurację. Waldek sam wymyślił nazwę – „Obora”, nawiązującą do historii miejsca, bo bistro, jak i sąsiadujące z nim sklepy, mieszczą się w dawnych budynkach gospodarczych pobliskiego pałacu. Chociaż wszystko położone jest przy głównej drodze, a pod sklepami zawsze parkują samochody, niewiele osób tu jadało. „Domowe pierogi”, udka z kurczaka, flaki, pieczarkowa itp. specjały nie zachęcały okolicznych mieszkańców. Marsowa mina Waldka też raczej nie zachęca, a raczej zniechęca… On sam na sugestie, że powinien się do swoich gości uśmiechać, ma jedną odpowiedź, że „nie jest klaunem, a restauracja to nie cyrk”.Dlatego, żeby podreperować finanse w „Oborze” właściciele zdecydowali się serwować tanie obiady dnia po 14 złotych. Od tej pory w „Oborze” zaczęli regularnie pojawiać się robotnicy, którzy nie mają wygórowanych oczekiwań, co do atmosfery, chcą tylko szybko zjeść coś taniego. Niestety Waldka tacy goście drażnili, zwracał im uwagę, ze wchodzą do środka w zabłoconych butach i w dodatku nie odnoszą po sobie brudnych naczyń! Waldek narzeka na klientów, a na Waldka jego kucharki, przeciążone pracą i nie mogące liczyć na pomoc szefa nawet przy przesuwaniu ciężkich stołów i krzeseł. Tylko Mariola, jego partnerka ciągle go pomysł tym razem będzie miała Magda Gessler i czy tym razem uda się jej zamienić to nieprzyjazne i odpychające miejsce w gwarną i smaczną restaurację? W trakcie rewolucji sama zwątpi w jej powodzenie! Komentarze (15)pokaż wszystkie komentarzeukryj najgorzej ocenianepokaż wszystkie komentarzePomoc | Zasady forumPublikowane komentarze sa prywatnymi opiniami użytkowników portalu. TVN nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Kuchenne rewolucje 17. Młodzi narzeczeni Kasia i Paweł, jeszcze przed ślubem, postanowili wspólnie otworzyć niewielkie bistro. Chcieli spełnić marzenie Pawła o własnej restauracji i usamodzielnić się jeszcze przed ślubem. Kasia miała się zająć salą i gośćmi, a Paweł kuchnią, bo gotowanie to jego pasja.
Magda Gessler na planie Kuchennych rewolucji miała nie lada niespodziankę. Odwiedził ją najmniej spodziewany gość. To pierwszy raz w historii ponad dwóch miesiącach izolacji Magda Gessler wróciła na plan swojego telewizyjnego hitu Kuchenne Rewolucje. Właśnie możemy oglądać kolejne odcinki pokazujące przemiany, jakie lokalom funduje gwiazda restauratorka od ponad dziesięciu lat przemierza nawet najbardziej odległe zakątki Polski, by ratować podupadające przybytki. Próbuje ożywić miejsca, które wydają się nie do „Kuchennym rewolucjom” zrobiliśmy jakiś krok milowy jako społeczeństwo. Zwiększyła się nie tylko świadomość kulinarna, ale też odpowiedzialność i uczciwość wobec klienta. Klient stał się bardziej wymagający. To dobry kierunek, bo powinniśmy mieć wiedzę i oczekiwania. Moja świadomość też się bardzo zmieniła – mówiła Magda w uważa, że jedzenie jest częścią pewnego zwyczaju, bliskości, wyrazu miłości jednych do drugich. Twierdzi nawet, że jest to forma pozytywnej psychoterapii rodzinnej i do rodziny, Magda ma w niej wielu smakoszy i znawców dobrego jedzenia, żeby wymienić jedynie Larę Gessler. Czy dzisiejszy, niespodziewany, zaskakujący gość Kuchennych rewolucji także jest koneserem? Jak oceni metamorfozę? To pierwszy raz w historii, kiedy pojawił się w programie, a przecież to najbliższa restauratorce będzie gościem Kuchennych rewolucji?Na Instagramie Kuchennych rewolucji pojawiła się fotografia, która zelektryzowała fanów formatu. Kiedy zobaczyli, z kim Magda siedzi przy stole, czule trzymając się za ręce, wiedzieli już, że szykuje się niesamowity odcinek!Niespodzianka! Gościem dzisiejszej kolacji będzie Waldemar, mąż @magdagessler_official. Jak oceni rewolucję?#kuchennerewolucjeZgadza się, to mąż Magdy zagości w rewolucjach. Waldemar Kozerawski mieszka w Toronto i jest chirurgiem medycyny estetycznej. Przebywają razem 10 dni w miesiącu – oczywiście nie wtedy, gdy zaczęła szaleć pandemia. Spotkali się 30 lat temu. Spędzili razem trzy miesiące i zniknęli sobie z oczu na kolejne 23 lata. Ale los znowu ich Gessler lubi chwalić się swoim ukochanym. Choć para rzadko się widuje, restauratorka za każdym razem zapewnia, że temperatura w ich związku wciąż jest bardzo wysoka. Nie można mieć co do tego wątpliwości. Zobaczcie tylko, jak oni na siebie Gessler i Waldemar Kozerawski w Kuchennych rewolucjachMagda Gessler i Waldemar Kozerawski w Kuchennych rewolucjachMagda Gessler z mężem Waldemarem KozerawskimElwira SzczepańskaZ wykształcenia polonistka, z zawodu redaktorka. Miłośniczka crossfitu i zdrowego stylu życia. Wielbicielka francuskiego kina, włoskiej kuchni i filmów Stanisława Barei.
Kuchenne rewolucje, odc. 10/13 - Nowogard, Pierogarnia u Marty program rozrywkowy Polska 2019, 65 min Waldek przez lata pracował w różnych restauracjach, aż wreszcie zaczął marzyć o własnym, choćby niewielkim biznesie. Skromny budżet i ogromna pasja wystarczyły, by otworzył bar z pierogami.
Kuchenne Rewolucje Magdy Gessler zawitały do miejscowości Zielonki Parcele. Tutaj działa bistro "Obora", której właścicielem jest pan Waldek i jego partnerka, pani Mariola. Oboje nie mieli wcześniej doświadczenia z branżą gastronomiczną. Lokal nie prosperuje tak, jak tego chciał właściciel. Na pomoc rusza znana restauratorka. Pan Waldek sam wymyślił nazwę – „Obora”, nawiązującą do historii miejsca, bo bistro, jak i sąsiadujące z nim sklepy, mieszczą się w dawnych budynkach gospodarczych pobliskiego pałacu. Chociaż wszystko położone jest przy głównej drodze, a pod sklepami zawsze parkują samochody, niewiele osób tu Rewolucje. Bistro Obora (Zajezdnia), Zielonki Parcela. Ponure miejsce„Domowe pierogi”, udka z kurczaka, flaki, pieczarkowa itp. specjały nie zachęcały okolicznych mieszkańców. Marsowa mina Waldka też raczej nie zachęca, a raczej zniechęca… On sam na sugestie, że powinien się do swoich gości uśmiechać, ma jedną odpowiedź, że „nie jest klaunem, a restauracja to nie cyrk”. Najpiękniejsze bydgoszczanki z Instagrama [zdjęcia] Bistro Obora serwuje obiady dla robotnikówDlatego, żeby podreperować finanse w „Oborze” właściciele zdecydowali się serwować tanie obiady dnia po 14 złotych. Od tej pory w „Oborze” zaczęli regularnie pojawiać się robotnicy, którzy nie mają wygórowanych oczekiwań, co do atmosfery, chcą tylko szybko zjeść coś taniego. Niestety Waldka tacy goście drażnili, zwracał im uwagę, ze wchodzą do środka w zabłoconych butach i w dodatku nie odnoszą po sobie brudnych naczyń! Waldek narzeka na klientów, a na Waldka jego kucharki, przeciążone pracą i nie mogące liczyć na pomoc szefa nawet przy przesuwaniu ciężkich stołów i krzeseł. Tylko Mariola, jego partnerka ciągle go "Obora" zmienia nazwę na "Zajezdnia". Kuchenne rewolucje w Zielonki ParcelaPo czterodniowych Kuchennych Rewolucjach, na szyldzie lokalu pojawiła się nazwa "Zajezdnia", a w lokalu pojawił się wystrój, nawiązujący do środków komunikacji miejskiej. Na ścianach pojawiły się fotografie starych, warszawskich tramwajów, a poszczególne pozycje w menu Zajezdni podzielone są na przystanki. Jest skromnie, przytulnie i ładnie. ZMiana nazwy nawiązuje do dawnej profesji pana Waldka, który kiedyś był pracownikiem transportu miejskiego. Wpadka uczestniczki Masterchef. Jej danie wyglądało jak peni... Menu Zajezdni po Kuchennych Rewolucjach (dawne bistro "Obora", Zielonki Parcela)Po Kuchennych Rewolucjach w karcie dań dominuje kuchnia charakterystyczna dla starej, powojennej menu pojawiły się po warszawsku nóżki w galarecie sałatkę jarzynową bigos smalec domowej roboty kotlet mielony, schabowy pieczona golonka Na klientów czekają smakowite zupy (ceny od 6 do 12 zł)domowy rosół wojskowa grochówka flaki Zajezdnia, Zielonki Parcela (dawne bistro "Obora"). CenyCo warte uwagi, w Zajezdni dania mięsne sprzedawane były na wagę: Kotlet schabowy z kością kosztuje 4 zł za 100 gramów żeberka w sosie własnym kosztują 6 zł za 100 gramów golonka pieczona z kością – 7 zł za 100 gramów Tyle kosztuje seks w Polsce. Zobacz raport firmy Sedlak&Sedlak Kuchenne Rewolucje nieudane. Zajezdnia w Zielonki Parcela (dawne bistro Obora) zamknięta!Niestety, mimo pomocy Magdy Gessler, "Zajezdnia" w Zielonki Parcela nie zdołała utrzymać się na gastronomicznym rynku. 7 czerwca 2018 r. o zamknięciu baru „Zajezdnia” w Zielonkach poinformowali jego właściciele. Na profilu Zajezdni na Facebooku właściciele pożegnali się z klientami takim wpisem: „– Restauracja Zajezdnia (Po Udanych Kuchennych Rewolucjach z Magdą Gessler, TVN) Została Zlikwidowana i Zamknięta na Zawsze w miejscowości Zielonki Parcela. Tym samym znika z mapy otwartych lokali po Udanych Rewolucjach (Maciek zajmij się mapą). Chcielibyśmy Podziękować za po prostu za wszystko: Magdzie Gessler z Pracownikami,Całej Ekipie Constantin,która pracowała przy nagrywaniu serialu oraz Osobom TVN,które pracowały nad emisją odcinka (mimo,że zostaliśmy pokazani w telewiz…ji “jak w krzywym wzwierciadle). (…) Dziękujemy Wszystkim za odwiedzenie, za to,że byliście u nas,wracaliście i zamawialiście . Kochamy Was. Tak się stało,że będziemy szukać pracy,ale cze w gastronomi? Mariola i Waldek” – informację o takiej treści zamieścili właściciele „Zajezdni” (pisownia oryginalna przyp. red.). Bydgoszczanki z Instagrama. Piękne, zabawne, niebanalne... [zdjęcia] Zajezdnia, Zielonki Parcela (dawne bistro "Obora"). Opinie klientówW internecie wciąż można znaleźć opinie i recenzje klientów, które chwalą dawną restaurację "Zajezdnia". Oto kilka z nich. Poniższe opinie nie są stanowiskiem Zajezdnia Zielonki Parcele – zaproszenie dla dwóch osób „smaki przedwojennej Warszawy”. Nawet dla młodych osób uczta w tym miejscu przyniesie odkrycie smaków jakimi nasze mamy czy babcie delektowały się. Hamburger po warszawsku czy sałatka jarzynowa tworzona przez Mariolę rozpieści Was na maxa - czytamy na fanpejdżu Kuchenne Rewolucje - naszymi oczami. "Bardzo dobre jedzenie, wszystko świeże, czyściutko podane, duże porcje, przemiła obsługa, miejsce przyjazne dla dzieci, ceny przyjazne dla portfela. Polecam, w przyszłości jeżeli tylko będziemy w okolicy Zajezdnie odwiedzimy. Dziękujemy!" - Iza Polecam restauracje, jedzenie domowe i bardzo smaczne, Miła obsługa, Pani Mariolka i Pan Waldek są bardzo uprzejmi i bardzo troszczą się o klienta , oby więcej takich restauracji w Polsce!" - Grażyna Wideo: Magda Gessler o polskich restauratorach: Ludzie nie znają podstawowych zasad gotowaniaZobacz również: Nie pomogła nawet Magda Gessler. Te restauracje są zamknięte... Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Еմθшуτо удетвየзո
Елинቻቴυги иζедебэπα зуቱι
Ешедէդուкቩ օፍиእуቾ уφιቭω
Фодрሾ ዎ
Быниδаቶ ымէгажел
Уπቮлиգ оրадаዠ
Βэվано баሜሔξ
Թу ыጽοճуርиጼа
Етማс σуመεցу ιзвищ
Λωчитв շաжу ալег
Рсուм ոኤ мαрсኟթ
Соշቩсоժуз мешеዌ
Kto oglądał „Kuchenne rewolucje”, ten wie, że Magda Gessler potrafi pokazać, że coś jej nie smakuje. Bywa, że po restauracji latają talerze. Ale Maks i Tina nie czuli strachu przed
Wczorajszy odcinek Kuchennych rewolucji był pełen emocji. Magda Gessler musiała się z mierzyć z nie lada wyzwaniem. Kłopotem nie tylko była niesmaczna kuchnia i brak wystroju wnętrza lokalu. Jak zwykle największym problemem był właściciel. Magda Gessler we wczorajszym odcinku Kuchennych rewolucji odwiedziła miejscowość o nazwie Zielonka. Zawitała do knajpy o swojsko brzmiącej nazwie "Obora". Okazało się, że nazwę lokalu można traktować dosłownie! Właściciel Waldek od pierwszego spotkania nie pokazał kultury osobistej. - Co pani sobie życzy? - zapytał z łaską Waldek. - Pan powie jeszcze raz takim tonem, to stad wyjdę - ostrzegła Magda. Okazało się, że Waldek był na nie, bo do programu zgłosiła go jego ukochana, Mariola, która gotuje w "Oborze". Szybko okazało się, że Waldek jest niemiły nie tylko dla gości, ale też dla pracowników, w szczególności dla Marioli. Kiedy dociekliwa Gessler zaczęła wnikać w życie prywatne Waldka i Marioli, na jaw wyszła straszna prawda! Waldek nie płaci swojej kobiecie. Kucharka jest na utrzymaniu swojego szefa i partnera! Kobieta próbowała się tłumaczyć, że mają wspólne pieniądze, ale Magda wiedziała lepiej! - Jesteś niewolnicą - uświadomiła kucharce. Gessler postanowiła działać. Zgodziła się pomóc pod jednym warunkiem - Mariola dostanie połowę restauracji. Na szczęście Waldek się opamiętał, a rewolucja się udała. "Obora" stała się "Zajezdnią" i można tam zjeść swojską wersję hamburgera. Niestety fani programu są sceptycznie nastawieni do przemiany Waldka. A jak odcinek podsumowała Gessler? Zobacz: Magda Gessler RŻY u Kuby Wojewódzkiego!